wtorek, 1 sierpnia 2017

Isztar 2


Jestem kedeshah(*1), jestem entu(*2). Mam na imię Nanaja, choć wcześniej nosiłam inne imiona. Wtedy, gdy bogini Isztar posiadła moje ciało i korzystała z niego dla własnej przyjemności. Teraz mam na imię Nanaja, a bogini korzysta z innego, młodszego ciała. Mój los został już dawno wykuty w tablicach, które trzyma w rękach Beleturi. Dołączyłam do Araszkigal, która mnie nienawidzi z całego serca. Stare kobiety przyprowadziły mnie w zaświaty i teraz czekam na wezwanie Irkalli. Nikt nie jest w stanie mi pomóc. Zapisuję te słowa dla kogoś, kto być może je odnajdzie, żeby poznał kobietę, którą nazywali Nanaja, która kiedyś czuła, kochała, smuciła się albo śmiała. Kobietę, której ciałem posługiwała się bogini Innana. Kobietę, która pokochała boga.

Jarosław Prusiński


Tego dnia miałam oddać się kilku mężczyznom, którzy przybyli po błogosławieństwo, ale wymówiłam się bólem głowy. Zastąpiły mnie młodsze kapłanki. Nie chciałam, żeby dotykał mnie ktoś inny. Nie tego dnia, gdy on na mnie spojrzał. Nie wtedy.

Nie usiadłam z nim do stołu. Choć bogini wezwała wszystkie kapłanki, tylko ja miałabym odwagę to zrobić. Jednak nie poszłam, nie chciałam patrzeć mu w oczy, bo wiedziałam, że on weźmie moją duszę. Musiałam walczyć z tym, co zrodziło się w moim brzuchu tuż nad łonem. Dlatego nie poszłam. Długo się modliłam, aż do późnej nocy. I kładąc się spać miałam nadzieję, że modlitwy przyniosły skutek. Modliłam się do Enkiego, boga mądrości. Rozsądek zwycięży miłość. Enki pokona Isztar. Tak wtedy myślałam. Gdybym mogła wiedzieć…

Fragment książki "Isztar"
 
(*1) święta prostytutka
(*2) arcykapłanka bogini Isztar
 

OPOWIADANIE

Opowiadanie napisane na zlecenie. O sercu. Ale jak zwykle podszedłem do tematu po swojemu i przewrotnie. Zapraszam do lektury.