wtorek, 15 maja 2018

ISZTAR

No i wreszcie długo wyczekiwana premiera najnowszej książki. Sumerowie nazywali ją Inanna, Akadyjczycy i Babilończycy - Isztar. Bogini miłości i wojny. Pierwowzór Afrodyty i Wenery, pierwowzór słowiańskiej Leliji.

(Choć oczywiście miała więcej funkcji niż jej późniejsze kopie. Łączyła w sobie cechy bogini miłości oraz bogów wojny. Odwołując się do mitologii słowiańskiej - funkcję Leliji i Lado.)


Przytaczam opis wydawnictwa:

4000 lat p.n.e na terytorium obecnego Iraku i Syrii powstała cywilizacja, która jako pierwsza zaczęła posługiwać się pismem. Jedną z ważniejszych ról w panteonie bogów czczonych przez Sumerów odgrywała Inanna  - bogini miłości i wojny (przez Akadyjczyków i Babilończyków nazywana Isztar).

Właśnie starożytny Sumer wybrał Jarosław Prusiński jako tło dla swojej powieści pod tytułem Isztar. Książka jest ciekawym połączeniem SF i powieści historycznej. Są to dwie opowieści zbiegające się w jednym punkcie. Każda jest inna, każda pisana w innym stylu i innej narracji. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia mężczyzny i kobiety. To powieść momentami zabawna, momentami refleksyjna, pokazująca wiele ciekawostek ze starożytnego, wymarłego świata. Z pewnością nietuzinkowa i oryginalna. Długo można o niej pisać, ale można też krótko – to jest po prostu świetna książka.

OPOWIADANIE

Opowiadanie napisane na zlecenie. O sercu. Ale jak zwykle podszedłem do tematu po swojemu i przewrotnie. Zapraszam do lektury.