(Choć oczywiście miała więcej funkcji niż jej późniejsze kopie. Łączyła w sobie cechy bogini miłości oraz bogów wojny. Odwołując się do mitologii słowiańskiej - funkcję Leliji i Lado.)
Przytaczam opis wydawnictwa:
4000
lat p.n.e na terytorium obecnego Iraku i Syrii powstała cywilizacja, która jako
pierwsza zaczęła posługiwać się pismem. Jedną z ważniejszych ról w panteonie
bogów czczonych przez Sumerów odgrywała Inanna
- bogini miłości i wojny (przez Akadyjczyków i Babilończyków nazywana
Isztar).
Właśnie
starożytny Sumer wybrał Jarosław Prusiński jako tło dla swojej powieści pod
tytułem Isztar. Książka jest ciekawym
połączeniem SF i powieści historycznej. Są to dwie opowieści zbiegające się w
jednym punkcie. Każda jest inna, każda pisana w innym stylu i innej narracji.
Historia przedstawiona jest z punktu widzenia mężczyzny i kobiety. To powieść
momentami zabawna, momentami refleksyjna, pokazująca wiele ciekawostek ze starożytnego,
wymarłego świata. Z pewnością nietuzinkowa i oryginalna. Długo można o niej
pisać, ale można też krótko – to jest po prostu świetna książka.